wtorek, 23 lipca 2013

Sprzedajemy dom w Bielsku-Białej, świat czeka!

Początek tej historii miał miejsce nawet niedawno, bo w ciągu ostatniego miesiąca a jaki będzie finał to dopiero się okaże, ale warto zwrócić uwagę na proces podejmowania decyzji o zmianach, w tym o sprzedaży domu. Otóż znajoma para, Brygida i Bartek, mieszka w bardzo fajnym domku jeszcze w granicach Bielska-Białej jednak już jakby za miastem, na górce z widokiem na miasto, z bardzo dużym obszarem zieleni wokół domu. Przez ostatni rok czasami wspominali, że ich gdzieś ciągnie, że chcieli by coś zmienić, ale jednocześnie wykańczali i upiększali dom, który wcześniej wybudowali, dlatego raczej tak na serio nikt nie traktował tych zapowiedzi. W ciągu tego roku jednak odbyli kilka bardzo egzotycznych podróży - najpierw Kazachstan, później Finlandia, aż wreszcie Malediwy! Po każdej podróży robili pokaz slajdów, częstowali przywiezionymi specjałami o nieznanym gościom smaku i opowiadali swoje przygody. Po ostatniej podróży, mocno zafascynowani nie tyle innością, bo to mieli w każdym poprzednim kraju, ale wspaniałością życia w nieustającym cieple, w bliskości morza, w kolorach wody, nieba i przyrody wyświetlając gościom niesamowite slajdy co kilka zdjęć z przekonaniem dodawali - No, to teraz wiecie już dlaczego chcemy się wyprowadzić!  

Piękno otoczenia może być powodem chęci zmiany miejsca zamieszkania.
 
 
Jak dalej potoczą się ich losy? Nie wiadomo, pewne dla mniej jest, że jeśli przyszedłbym do nich z konkretną propozycją kupna ich domu i tej świetnej działki, na której można wydzielić boisko albo zbudować mini osiedle, nie zastanawialiby się nad samą chęcią wyprowadzki tylko rzeczowo rozmawiali o warunkach.


Pozdrawiam 
Darek Młynarczyk